Okładka katalogu z wystawy w Muzeum Sztuki w Łodzi, 1999, kurator K. Jurecki
Po śmierci artystki dosyć łatwo było stwierdzić, że
straciliśmy tak naprawdę największą i najpracowitszą artystkę fotografii lat
powojennych w Polsce. Jak się posiadło świadomość, że się straciło wybitnego
twórcę, to dla „fotozofa” pozostaje poważny obszar do analiz i refleksji,
studiów na czym ta wielkość polega. Przyjęcie tytułu „fotozofa” zdecydowanie
zobowiązuje i wymusza uważniejsze przyjrzenie się każdej wartościowej
twórczości fotograficznej. Przy refleksji nad twórczością Zofii Rydet uważałem,
że te pytania i zastanowienia muszą być uważniejsze i głębsze. W różnych
stadiach badania pojawiają się nowe pytania. Skąd w jej dziełach jest tak
potężna siła zapadania w pamięć odbiorcy? Skąd tyle determinacji, wręcz
utopijnych marzeń wykonania nieskończonych „Zapisów..” ludzi i wnętrz.
Itp.,itd. I w tym myśleniu pozostaje więcej pytań niż odpowiedzi.
Mając po swojej stronie przychylność i zrozumienie
spadkobierców spuścizny przekazanej w całości w ręce Zosi Augustyńskiej
„wnuczce” (z linii brata), by lepiej zrozumieć fenomen twórczości Zofii Rydet z
ochotą podejmowałem trud robienia nowych kuratorskich wystaw (w sumie powstało
ich kilkanaście). Za każdym razem starałem się zrozumieć fenomen twórczości
przez dawanie sobie nakazu pisania tekstów analityczno – teoretycznych. I tak
już mi trochę zostało jak widać na stałe. W Fundacji im. Zofii Rydet mam
„etatowy” status kuratora i tym samym propagatora jej dokonań.
Zrealizowany film „Nieskończoność dalekich dróg…” tytuł
zaczerpnięty z jednego z jej istotnych cykli, z jednej strony przy kolejnym
pokazie i snuciu wspomnień o artystce może mnie męczy – z drugiej strony mobilizuje
i zobowiązuje do budowania pamięci o jej wiekopomnych dziełach.
kwiecień
2016
Andrzej Różycki jest znawcą twórczości Zofii Rydet. Był także kuratorem kilku jej dużych wystaw. Często w nietypowy sposób podchodził do analizowanego problemu, o czym świadczyła ekspozycja Nożyczki a Zofia Rydet, na pokazał także prace rozpoczęte i nieskończone, ale jak najbardziej słusznie.
Andrzej Różycki jest znawcą twórczości Zofii Rydet. Był także kuratorem kilku jej dużych wystaw. Często w nietypowy sposób podchodził do analizowanego problemu, o czym świadczyła ekspozycja Nożyczki a Zofia Rydet, na pokazał także prace rozpoczęte i nieskończone, ale jak najbardziej słusznie.
Okładka katalogu, Nożyczki a Zofia Rydet, 2010, Galeria 87, Łódź, kurator Andrzej Różycki
Tekst Andrzeja Różyckiego z katalogu, s.nlb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz